{phocagallery view=category|categoryid=1273|limitstart=0|limitcount=4|pluginlink=1}

W sobotę 6 kwietnia grupa uczniów uczących się języka kaszubskiego udała się na wycieczkę do Helu, by zobaczyć Początek Polski, a tym samym koniec Półwyspu Helskiego oraz fokarium, część Stacji Morskiej, naukowej placówki terenowej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. W trakcie prawie dwugodzinnej podróży dzieci podziwiały widok na Zatokę Pucką i na Półwysep Helski, który było widać w całej okazałości. Droga przez mierzeję zachwyciła uczniów, którzy mogli odczuć bliskość morza i zatoki. Mogli też posłuchać ciekawostek o mijanych miejscowościach i odczytywać ich kaszubskie nazwy.

Po dotarciu do Helu pierwsze kroki skierowaliśmy do fokarium – zbliżała się godzina karmienia fok. Był to trening ruchowo – medyczny, podczas którego opiekunowie fok dokonywali oceny kondycji fizycznej zwierząt – przeglądali uzębienie, oczy, płetwy, badali brzuchy. Foki za rybie przysmaki popisywały się sztuczkami – aportowały, klaskały, rozdawały całuski, wykonywały obroty. Następnie udaliśmy się do Domu Morświna, by obejrzeć fotografie przedstawiające faunę Bałtyku, w tym zagadkowego morświna, niewielkiego walenia, wyglądem bardzo przypominającego delfina.

Następnie nadmorską promenadą i ulicami miasta Hel udaliśmy się na Cypel Helski, mijając charakterystyczne dla Helu chaty rybackie. Droga na Cypel jest prosta, wiedzie drewnianą ścieżką z licznymi zejściami na plażę oraz tablicami informacyjnymi o mieszkańcach tego trenu. Po drodze mijaliśmy pozostałości tzw. Rejonu Umocnionego Hel, czyli kompleksu umocnień wybudowanego w latach 30 tych XX w. Warto też wiedzieć, że kształt Cypla, który zbudowany jest wyłącznie z piasku, zmienia się w zależności od wahań poziomu morza, falowania i wiatru. Zwróciliśmy uwagę na kierunek fal, które zbiegają się w miejscu połączenia się wód zatoki i morza. Przeszliśmy pod Kopiec Kaszubów zbudowany z kamieni narzutowych przywiezionych z różnych stron Kaszub. Z tymi kamieniami łączy się legenda o Stolemach, olbrzymach zamieszkujących Kaszuby, którzy uśpieni obudzą się, aby stanąć w obronie swojej małej ojczyzny.

Nie obyło się też bez relaksu na piaszczystej plaży. Można się było poopalać w cudownych promieniach słońca, pozbierać muszelki, z wyrzuconych patyków zbudować szałaski, porozmawiać i delektować się łagodnym szumem fal Bałtyku.

Zadowoleni i pełni wrażeń późnym popołudniem wróciliśmy do Kartuz. Pełna atrakcji wycieczka na długo zostanie zapamiętana przez uczniów, a zdobyta wiedza na pewno zaowocuje w przyszłości.